Ciemność
która otaczała dziewczynę była nieprzenikniona, nie słyszała nic poza własnym
oddechem oraz biciem serca. Czuła jakby jej ciało bezwładnie spadało w otchłań,
a jedynym towarzyszem był straszliwy ból. Nie była w stanie nic zrobić, mrok
otulił ją silnym ramieniem i przyciągał do siebie coraz mocniej. Nic nie
wskazywało aby dobrowolnie chciał oddać niewiastę światu.
* * *
Miedzianowłosa
powoli otworzyła oczy, była zlana potem, a jej ciało co jakiś czas dostawało
nieprzyjemnych drgawek. Usiadła niespiesznie na łóżku i w tedy poczuła, że
dodatkowo doskwiera jej ból głowy. W pokoju panował półmrok, było to
spowodowane zaciągniętymi roletami oraz zasłonami w oknach, widać komuś
zależało na tym, aby Katie mogła się wyspać. Dziewczyna zaświeciła lampkę nocną,
która znajdowała się na szafce obok łóżka. W słabym świetle żarówki zobaczyła
szklankę z wodą oraz leżące obok niej tabletki na ból głowy.
- Ktoś o mnie pomyślał
– powiedziała pod nosem i sięgnęła po swoje zbawienie na obecne dolegliwości.
Katie wzięła tabletkę i przepiła ją łykiem wody, poczuła przy tym jak bardzo
miała sucho w ustach. Zanim się przebrała postanowiła jeszcze chwilę
posiedzieć, żeby nie dostać zbędnych zawrotów głowy.
Niedługo po tym jak
rudowłosa założyła na siebie suche ubrania usłyszała pukanie w szybę okna. Do
tej pory nie odsłoniła okna, przez co owy dźwięk mogła tłumaczyć faktem, że tuż
obok rośnie stare drzewo, a na dworze wieje wiatr.
Katie czując jeszcze doskwierający
ból powoli zeszła schodami na dół, prosto do salonu gdzie czekała na nią Lara.
- Jak się czujesz? –
zapytała przyjaciółka odkładając na bok książkę, którą akurat czytała.
- Średnio, ale… co ty
tu robisz? – rudowłosa usiadła na fotelu obok.
- Wczoraj jak
dotarłyśmy tutaj powiedziałam twojej mamie, że zajrzę do ciebie od razu po
szkole. Kiedy przyszłam okazało się, że jeszcze śpisz, ale postanowiłam zaczekać,
przecież nie mogłaś przespać całej doby
- kończąc zdanie blondynka pokazała język.
- Doby?! To… dzisiaj
już jest czwartek po południu? – dziewczyna była w szoku, jeszcze nigdy tak
długo nie spała, a co najgorsze… nie pamiętała nic z wczorajszego dnia.
- No tak, opuściłaś
jeden dzień w szkole, tam masz notatki. Zajęcia były ciekawe jak zawsze –
mówiąc to zrobiła grymas niezadowolenia - żadnych nowych plotek, jutro mamy skrócone
zajęcia. Fabien się pytał czy wszystko z tobą w porządku i czy przyjdziemy na
imprezę – ostatnie słowa powiedziała nieco zmienionym głosem, jakby coś jej
ciążyło.
- Oczywiście, że
będziemy w sobotę. Domyślam się… albo raczej wydaje mi się, że bardzo musi ci
zależeć na… imprezie – chciała pocieszyć blondynkę, a jednocześnie podpytać czy
jej przeczucia co do Lary i Fabiena są słuszne. Nie doczekała się odpowiedzi,
więc postanowiła zmienić temat – A co tak właściwie się stało? Kompletnie nic
nie pamiętam.
- A jaką scenę
pamiętasz jaką ostatnią?
- Hymm… - tak naprawdę ostatnim obrazem zapisanym w jej pamięci
było spojrzenie Trevisa, nie wiedziała jednak czy wspominać o tym – krzyk
kobiety – skłamała sama nie wiedząc czemu.
- Dziwne bo straciłaś
przytomność tylko na chwilę. Naprawdę nic więcej sobie nie przypominasz?
- A jak myślisz? -
odparła zdegustowana Katie.
- Dobrze, nie denerwuj
się tak, już ci wszystko opowiadam. Kiedy krzyk się urwał wyglądałaś na
zahipnotyzowaną i nagle osunęłaś się na ścieżkę, tracąc przytomność. Zaczęłam
cię cucić, a po chwili przyjechała policja zawiadomiona przez jakiegoś z
przechodniów. Nie sądziłam żeby o tak wczesnej porze był tam ktoś poza nami,
ale mniejsza. Kiedy już odzyskałaś przytomność i wychodziłyśmy z lasu podszedł
do nas jeden z funkcjonariuszy z pytaniem czy coś widziałyśmy…
- I co mu powiedziałam?
– przerwała jej nagle miedzianowłosa
- Ty nic, a ja
powiedziałam tylko tyle, że słyszałyśmy krzyk – Lara również przemilczała fakt
o postaci, która je śledziła. Doskonale wiedziała, że policja nie odnajdzie
owego mężczyzny, a ona musiałaby składać milion zeznań – Przeszukano również
cały las i nie znaleziono żadnych śladów ani ciała. Nic, rozumiesz to? Już
nawet w telewizji mówili żeby najlepiej omijać tamto miejsce szerokim łukiem.
- Czyli przychodząc do
domu byłam przytomna? – zapytała Katie.
- Jak najbardziej,
trochę małomówna ale w zupełności kontaktująca. Po wejściu do domu zrobiłaś nam
herbaty i powiedziałaś, że idziesz się położyć, jak widać trwało to aż do teraz
– zaśmiała się Lara.
Rudowłosa posłała w
stronę rozmówczyni karcące spojrzenie, a następnie wstała z fotela. Postanowiła
zrobić gorącej czekolady i jednocześnie przemyśleć kilka kwestii, które ją
nurtowały. Katie wyciągnęła z szafki dwa kubki, które następnie postawiła na
stoliku po drugiej stronie kuchni. Wtym samym czasie usłyszała pukanie w
kuchenne okno.
- Laryssa… możesz tu
przyjść – Katie bardzo rzadko używała pełnego imienia swojej przyjaciółki.
- Co jest? – zapytała
blondynka wchodząc do kuchni.
- Nie chcę cię martwić,
ale… ktoś pukał w okno. Myślisz, że to ta postać co nas obserwowała w lesie?
Lara przygryzła dolną
wargę zastanawiając się czy jest to możliwe aby ktoś je śledził i przyszedł aż
tutaj. Wpadła na pewien pomysł, zgasiła światło, a następnie obie dziewczyny
schowały się za kuchennymi drzwiami.
- Zaraz zobaczymy kto
nas niepokoi – powiedziała pomysłodawczyni.
Na dworze rozpętała się
burza, wiatr wył między starymi modrzewiami, błyskawice przeszywały czarne
niebo. Nie musiały długo czekać żeby dowiedzieć się prawdy. Piorun uderzył w
drzewo łamiąc je na pół, tym samym oświetlając podwórko dzięki czemu dziewczyny
dojrzały w oknie postać ubraną na czarno.
- I co teraz?! –
zapytała zdenerwowana Katie – Aha, zostajesz dziś u mnie i nie chce słyszeć
sprzeciwu.
- Po pierwsze nie mam
ciuchów, a po drugie musimy powiadomić policję.
- Mam pełną szafę ubrań
– Miedzianowłosa wręczyła przyjaciółce swoją komórkę – Dzwoń, a ja idę zabezpieczyć
okna oraz drzwi.
***
Po kilkunastu minutach
okazało się, że telefony alarmowe nie są aktywne, zapewne było to sprawką
panującej burzy. Wszystkie drzwi i okna zostały dokładnie pozamykane, jednak
mimo to dziewczyny po zabraniu zapasów z lodówki zamknęły się w pokoju Katie.
- Może poopowiadamy
historie o duchach? – zaproponowała Lara.
- Chyba ci gorzej. Ktoś
kręci się po podwórku, a ciebie się żarty trzymają? Idź lepiej spać – odparła
rudowłosa.
Dziewczyna starała się
opanować nerwy, ręce drżały jej na tyle mocno, że nie byłaby w stanie obsługiwać
telefonu komórkowego. Po raz pierwszy w życiu miała taką sytuację, naprawdę się
bała.
W tej samej chwili ktoś
złapał za klamkę do pokoju, w którym siedziały obie niewiasty. Całe szczęście
Katie zamknęła wcześniej drzwi na klucz tłumacząc to słowami „na wszelki
wypadek, nie wiadomo co się może wydarzyć”.
- Twoi rodzice wrócili
z pracy? – zapytała blondynka.
- Nie – odpowiadając czuła
chłód na plecach - Tata jest w delegacji bo ma podpisać ważny kontrakt, a mama
siedzi dzisiaj do późna, ponieważ musi zrobić projekt – odparła łamiącym się
głosem.
Ponownie ktoś próbował
dostać się do środka, tym razem wyglądało na to, że nie ma zamiaru tak łatwo
odpuścić. Przyjaciółki spojrzały na siebie, obie miały przerażone miny. Katie usiadła
na podłodze i wyjęła spod łóżka dziwnie wyglądający pakunek. Żarty się
skończyły.
*******************************************
Jednak rozdział pojawił się wcześniej :) Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu.
Rozdział 3 planowany na 21-22.09, przy dobrych wiatrach będzie 16.09.
Oczywiście wszystkie potrzebne informacje znajdziecie w aktualnościach po prawej stronie bloga.
Oczywiście wszystkie potrzebne informacje znajdziecie w aktualnościach po prawej stronie bloga.
Pozdrawiam :)
nie czekaj na następny miesiąc tylko od razu pisz ;D jestem ciekawa reszty
OdpowiedzUsuńPrzecież rozdział 3 będzie w tym miesiącu, daty dobrze wstawiłam ;)
UsuńŚwietny rozdział. Jestem strasznie ciekawa kto sie tam do nich dobiera. Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie rozdziały i muszę powiedzieć,że jestem nimi zachwycona.Masz niebanalny pomysł i świetnie budujesz to uczucie grozy :) "Czy ta postać dostanie się do domu?Czy dziewczyny coś wymyślą?Co jest w tym pakunku?"-takie pytania zadałam sobie,czytając ten rozdział.Widać,że bardzo się starasz.Twoje opowiadanie jak i sam pomysł,jest świetny.Mam taką malutką prośbę.Gdybyś mogła dodawać więcej opisów,to może lepiej zrozumiałabym to,co czują Lara i Katie.Jeżeli cię tą prośbą w jakiś sposób obraziłam,to przepraszam.Po prostu,zawsze gdy czytam opowiadanie,wczuwam się w bohaterów i przeżywam wszystko razem z nimi.Chociaż przez chwilę,jestem w innym świecie ;)
OdpowiedzUsuńNa koniec po raz kolejny powiem,że opowiadanie jest świetne.Trzymaj tak dalej,wierzę w ciebie :)
Chciałabym,by tego bloga mogło zobaczyć jeszcze wielu czytelników.Ta historia na to zasługuje.
Pozdrawiam i życzę weny :)
Bardzo dziękuję za komentarz :) Staram się jak mogę, żeby opowiadanie było ciekawe, nie raz wychodzi to lepiej, nie raz niestety gorzej.
UsuńTwoja prośba w żaden sposób mnie nie uraziła :) I doceniam każdy komentarz, w którym czytelnicy zwracają uwagę na moje błędy i nie dociągnięcia :) Wiele to dla mnie znaczy.
Co do opisów to cały czas pracuję nad nimi bo jestem świadoma, że wychodzą mi one dość blado...
Czytając ostatnie zdania Twojej wypowiedzi zrobiło mi się ciepło na sercu :) Bardzo dziękuję. Osobiście też mam ogromną nadzieję, że wiele osób zobaczy te oto opowiadanie :)
Pozdrawiam
Witam :)
OdpowiedzUsuńSzablon śliczny. co do opowiadania to na razie tak szybko, połowicznie przeczytałam rozdzialik i stwierdzam że teraz idę czytać bloga od początku :) na szczęście nie mam dużo do nadrobienia więc szybko będę na bieżąco :)
Pozdrawiam i życzę weny
[apotelesmatis.blogspot.com]
Mam nadzieję, że opowiadanie przypadnie Ci do gustu i będziesz odwiedzać tego bloga częściej :)
UsuńRozdział jest świetny, na pewno będę śledzić dalsze losy bohaterów. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, będzie mi bardzo miło, gdy zostawisz coś po sobie:
http://bezciebieniema.blogspot.com/
Dziękuję, rozdział 3 będzie za chwilkę ;)
UsuńW wolnym czasie odwiedzę Twojego bloga
Świetny rozdział, zapraszam do mnie ! :
OdpowiedzUsuńnedostepna.blogspot.com
świetny Spam! Zapraszam do zakładki o tejże nazwie ;)
UsuńZaintrygowałas mnie. Ciekawa historia.
OdpowiedzUsuńNa razie jestem tutaj, ale już mi się podoba. Odrobina grozy i niepewności. Jednak powiewa trochę "Dotyk"iem.
OdpowiedzUsuń